W sobotę aż pięciu polskich pięściarzy powalczy o strefę medalową młodzieżowych mistrzostw Europy. W tym turnieju trenerski debiut zalicza Wojciech Bartnik, ostatni polski medalista olimpijski z Barcelony. Szkoleniowcowi marzy się wehikuł czasu, który przeniósłby polski boks do lat dziewięćdziesiątych, czyli końcówki ekspansji naszego pięściarstwa. – To koło się toczy. Nie ma przypadku, że jestem tutaj z chłopakami i mogę ich wspierać. To jest początek do tego, żeby zdobyć szczyty Olimpu i zdobyć medale na igrzyskach w Paryżu – mówi. Przystankiem do Francji jest chorwacki Porecz.